Za nami 4 Odlotowy Rajd Motocyklowy. Pomimo niesprzyjających warunków atmosferycznych, w imprezie uczestniczyło prawie 100 osób i 43 motocykle a wśród nich członkowie piekarskiego Koła Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Policyjnych.
Rankiem, w piątek 16 mają na parkingu Komendy Miejskiej Policji w Piekarach Śląskich, zebrali się motocykliści służb mundurowych i rekomendowani znajomi. Przybyli policjanci z Piekar Śląskich, Bytomia, Radzionkowa, Tarnowskich Gór i Siemianowic Śląskich, funkcjonariusze Państwowej Straży Pożarnej, Straży Granicznej, i Straży Więziennej, członkowie Międzynarodowego Stowarzyszenia Policji IPA i członkowie Stowarzyszenia Emerytów i Rencistów Policyjnych.
Do grupy mundurowej dołączyli członkowie rodzin i zaprzyjaźnieni motocykliści, którzy przy okazji dobrej zabawy, pragną promować bezpieczną turystykę motocyklową i przy okazji zrobić coś dla osób potrzebujących wsparcia. Wybór padł na 16iletniego Patryka Lamczyka, zamieszkałego w Królewcu, który zmaga się z chorobą Hallervordena Spatza, na którą na świecie choruje jedynie 40 osób. Jest to zwyrodnienie układu nerwowego spowodowane nagromadzeniem się żelaza w mózgu. Charakteryzuje się postępującymi zaburzeniami ruchu, sztywnością mięśni, a także zaburzeniami mowy i wzroku na skutek mutacji genu. Niestety jest to choroba nieuleczalna, a leki wstrzymujące jej rozwój są drogie.
Z uwagi na intensywne opady deszczu na start przybyła połowa zgłoszonych motocykli. Ze względów bezpieczeństwa podzieliliśmy się na grupy po 5-6 motocykli startujące w kilkunastominutowych odstępach. Po czterech godzinach dotarliśmy do Sielpi Wielkiej. Wielki ukłon dla strażaków „Rubina” i „Siostry”, którzy dojechali z Helu.
Po zakwaterowaniu, w 43 motocykle, udaliśmy się do pobliskiego Smykowa na spotkanie z Patrykiem, który do ostatniej chwili nie wiedział o naszym przyjeździe. Jak zwykle atrakcją - za datek do puszki - były przejażdżki motocyklami. Dla Patryka jazda Hondą Goldwing z Piotrem Mioduszewskim była niezapomnianym przeżyciem. Po życzeniach i pamiątkowych zdjęciach wróciliśmy, niestety znowu w strugach deszczu, do Sielpi Wielkiej, gdzie do późnych godzin nocnych trwała zabawa przy grillu. Następnego dnia grupa kilkunastu motocyklistów udała się na przejażdżkę po okolicy , amatorzy enduro udali się w teren, a część z nas zwiedziła tereny nad malowniczym jeziorem i okoliczne muzeum walcownictwa w fabryce z1821 roku https://konskie.travel/pl/informator_turystyczny/co_zobaczyc/o,10,muzeum_zaglebia_staropolskiego_w_sielpi.html
W niedzielę wyszło słońce, a my ruszyliśmy w drogę powrotną. Jedni bezpośrednio wracali do Piekar Śląskich, inni odwiedzili Dąb Bartek i wstąpili na pstrąga do Złotego Potoku, jeszcze inni zwiedzili „Zamek Rycerski” w Sobkowie. Wieczorem wszystkie grupy zgłosiły bezpieczny powrót do domu.
Szczególne podziękowania należą się organizatorom rajdu: Piotrowi Świtale i Robertowi Klimkowi z KMP w Piekarach Śląskich. Dziękujemy też Tomkowi, który wlokąc za busem lawetę, gotów był w każdej chwili nam pomagać. Przed nami jeszcze wiele tras , ale jedno jest pewne – w przyszłym roku 5 ORMot.
A na ten sezon Wszystkim życzymy szerokości i „ lewa w górze”.
Tekst i zdjęcia: Piotr Budzyń