Bieszczady to coś znacznie więcej niż niewielki skrawek Karpat Wschodnich w Polsce… Ich największą mocą jest legenda, która tworzona jest przez kolejne pokolenia wędrujących tu turystów.
Atrakcji było co nie miara, więc szkoda było wracać z autokarowej wycieczki w Bieszczady, zorganizowanej w dniach 13 – 15 czerwca 2014 r. przez Koło SEiRP w Jastrzębiu Zdroju, w której uczestniczyli członkowie z rodzinami.
Po drodze do miejsca zakwaterowania w Łączkach przejechaliśmy przez Suchą Beskidzką, Limanową, Nowy Sącz, Gorlice, Duklę, podziwiając piękne okolice. Zwiedzanie rozpoczęło się od miasteczka Iwonicz-Zdrój, starego, pięknego uzdrowiska w południowo-wschodniej części kraju. Słynie z wód mineralnych, wspomagających leczenie chorób narządów ruchu, reumatycznych, układu trawienia i oddechowego.
Następnym etapem podróży był przyjazd do Sanoka, połączony z degustacją wina z winnic węgierskich. Winnica w Sanoku to uprawa amatorska na powierzchni 30 arów, na których rośnie ok. 1600 krzewów, winorośli różnych odmian. Są przystosowane do chłodniejszego klimatu.
Po zakwaterowaniu i obiadokolacji uczestnicy wycieczki mile i wesoło spędzili wieczór, nabierając sił do następnego dnia wojażu po Bieszczadach.
W kolejnym dniu odwiedziliśmy Galerię Zdzisława Pękalskiego, bieszczadzkiego artysty o wszechstronnych zainteresowaniach. Tematem wystawy były „Bieszczadzkie diabły i anioły, po której oprowadziła nas żona artysty, w wyczerpujący sposób opowiadając o pracy męża.
Rejs statkiem spacerowym jest niewątpliwie jedną z największych atrakcji turystycznych pobytu nad Zalewem Solińskim. Trudno sobie wyobrazić wycieczkę w Bieszczady bez poznania walorów krajobrazowych "Bieszczadzkiego Morza". Wszyscy byliśmy zachwyceni przepięknymi widokami, a w tle z głośników słychać było szanty - kiedyś pieśni śpiewane przez marynarzy w czasie pracy przy żaglach.
Następnie była Cisna, to jest wspaniałe miejsce, a na szczególną uwagę zasługuje wspaniały lokal "Siekierezada". Jest bardzo dużo wspaniałych rzeźb i obrazów, ponadto można usłyszeć wiele wspaniałych podań i legend na temat Bieszczadów. Szczególny klimat tworzą siekiery, widocznie faktycznie w każdym miejscu tego lokalu.
Późniejszym etapem zwiedzania był „czarci kamień”, ważny element miejscowej kultury. Powstało wiele legend związanych z jego kształtem i pochodzeniem. Najbardziej znana z nich jest związana z szesnastowiecznym kościołem w Lesku, według owej legendy kamień jest wynikiem nieudanej próby zniszczenia chrześcijaństwa w tym obszarze przez diabła, Zwiedzając punkt widokowy nad Soliną, każdy uczestnik pragnął uwiecznić swój pobyt na fotografiach.
Aby zobaczyć utracone walory kulturowe Bieszczadów, Beskidu Niskiego i Pogórza Karpackiego udaliśmy się do Sanoka, gdzie w Muzeum Budownictwa Ludowego. Wykorzystano tu niewątpliwe walory krajobrazowe i naturalną formę ukształtowania terenu, aby wyeksponować ponad 120 obiektów drewnianych, charakterystycznych dla poszczególnych krain etnograficznych na obszarze południowo-wschodniej Polski. Mieliśmy szczęście i dodatkową atrakcję odwiedzając giełdę staroci jako ciekawą formę spędzenia wolnego czasu nie tylko dla kolekcjonerów i miłośników antyków, ale dla każdego, kto chce zobaczyć jak żyło się w dawnych czasach i kupić oryginalną pamiątkę.
Również niezapomnianą chwilą było odwiedzenie Ogrodu Biblijnego w Myczkowcach, który powstał na przełomie 2009 i 2010 roku.
Pobyt w Bieszczadach nie dość, że spełnił oczekiwanie uczestników, a eskapada ta traktowana była nie tylko, jako rekreacyjne spędzenie czasu, ale wzbogaciła ich wiedzę o regionie, pokazując piękno i różnorodność krajobrazu bieszczadzkiego, który sprawia, że ma swój urok i jest tak niepowtarzalny.
Tekst i zdjęcia: Renata Żabińska